Czasami jesteśmy swoim największym wrogiem! Świetna kampania Nike Women. Wielu z Was już pewnie widziało ten film, ale może są jeszcze tacy jak ja, którzy uchowali się aż do tej pory 😉
Mam nadzieję, że jak najwięcej kobiet go obejrzy (Panów też zachęcam!). Tych zakompleksionych, zagubionych, onieśmielonych, nieszczęśliwych w swoim ciele… Ja też taka byłam. Nie czułam się sobą z samą sobą.
W zeszłym roku się jednak zawzięłam i nie ustaję w pracy nad sobą, choć nie powiem, żeby zawsze było łatwo i żeby nie było dni w których nie chce mi się ruszyć… Duuużo czasu zajęło mi dojście do tego, żeby w ogóle zacząć coś zmieniać. Wierzcie mi, naprawdę najtrudniej jest zacząć, potem jakoś się nabiera rozpędu.
Czasami czułam się śmiesznie w tym swoim bieganiu, miałam wrażenie że każdy się na mnie gapi. Myślałam nieraz: „Co ja tu robię?!” patrząc na inne dziewczyny, które tak pięknie wyglądają w biegu. I zastanawiałam się, jak im się udaje utrzymać na twarzy makijaż. Ze mnie by spłynął 😉
W końcu jednak zaakceptowałam fakt, że w trakcie biegu jestem różowa jak prosiaczek. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma 🙂 A ja naprawdę lubię różowy 🙂
Trudno jest walczyć z samym sobą, ale pokonanie siebie (nie tylko na polu sportowym) daje niesamowitą satysfakcję!
„Nie pozwól sobie się zatrzymać”!
#LepszaJa #thisgirlcan #lubięróżowy
Dodaj komentarz