To jak to jest z tymi postanowieniami noworocznymi? Warto czy nie warto je robić?
Kiedyś coś już pisałam na ten temat
➡️ https://jaroszanna.online/postanowienia-noworoczne-to-niewypal/
Osobiście uważam, że ze zmianami w życiu nie warto czekać do Nowego Roku, czy do poniedziałku. Jeśli coś nas uwiera, to najlepiej zacząć zmieniać to od razu.
Jeśli okoliczności nie są sprzyjające, to warto zrobić tyle ile w tym momencie jesteśmy w stanie. Nawet jeśli wydaje się to tak niewiele, że myślimy że w ogóle nie warto się za to zabierać. Wierzę w metodę małych kroków 👣
Lepiej powoli, ale do przodu niż stać w miejscu. A z czasem łatwiej będzie nabrać rozpędu🏃♀️
Zwykle przeceniamy to co możemy zrobić w ciągu dnia a nie doceniamy tego co możemy zdziałać w dłuższym okresie, np. w ciągu roku.
Nie jest mi bliska koncepcja precyzyjnego planowania wszystkiego, życie zbyt często ma nasze plany w nosie 👃 a nawet gdzieś głębiej 🍑. Wolę raczej mieć obrany cel – kierunek, taką latarnię 🔦 do której podążam, nieraz zbaczając z głównego szlaku. Po drodze odhaczać mniejsze cele, których suma złoży się na ten większy.
Na ten rok nie mam żadnych konkretnych planów. Chcę mieć więcej wyrozumiałości dla siebie samej i więcej samoakceptacji w myśl idei „I am enough”🙏
Dodaj komentarz