Lektury w biegu: Książka kucharska dla aktywnych – Matt Fitzgerald, Georgie Fear – recenzja książki

Książkę „Książka kucharska dla aktywnych. Waga startowa” kupiłam na stoisku wydawnictwa Inne Spacery podczas XXVI Biegu Niepodległości w Warszawie. I nie żałuję! 🙂

„Książka kucharska dla aktywnych. Waga startowa” Matt Fitzgerald, Georgie Fear

Książka została skierowana do osób aktywnych, uprawiających sport, ale także do osób poszukujących informacji o zdrowym odżywianiu i przepisów na nieskomplikowane, ale właściwie zbilansowane posiłki, a także pragnących zrzucić kilka kilogramów.

Autorami książki są Matt Fitzgerald (ma „fit” w nazwisku;)), biegacz, triathlonista i wykwalifikowany dietetyk oraz Georgie Fear, była wioślarka, maratonka i ultramaratonka, coach żywieniowy i dyplomowana dietetyczka. Fitzgerald jest autorem i współautorem wielu książek, m.in. „Wagi startowej”, traktujacej o odżywianiu sportowców i osob aktywnych. Na podstawie reguł omówionych właśnie w tej publikacji powstały przepisy do „Książki kucharskiej…”.


W „Książce kucharskiej…” znajdziemy ogólne
omówienie (wprowadzenie do) zasad wagi startowej, na którą składają się:

1. Poprawa jakości diety.
2. Kontrola apetytu.
3. Dbanie o równowagę źródeł energii.
4. Monitorowanie swojego organizmu.
5. Regularne jedzenie.
6. Ćwiczenia, w celu osiągnięcia wagi startowej.
Przepisy
, których w książce jest ponad 100, zostały pogrupowane według stopnia trudności ich przygotowania:
– dla osób początkujących w kuchni,
– dla osób, które mają już pewne doświadczenie w gotowaniu,
– dla osób, które uwielbiają gotować.
Dodatkowo, w obrębie każdej grupy mamy przepisy posegregowane na:
– dania na śniadanie,
– dania na obiad i kolację.

Znajdzie się także coś dla łasuchów – korzenne muffinki dyniowe idealne do kawy, czy zdrowe batoniki.

Zamysł autorów był taki, aby każdy posiłek był smaczny, jednak jego przygotowanie nie zajmowało zbyt wiele czasu. Sposób wykonania jest podany jasno i przejrzyście, podzielony na kilka (maksymalnie 5) etapów. Większość dań obiadowych można przygotować w 20-30 minut, a śniadania w 5-15 minut.

Przy każdym przepisie znajdziemy informację ile porcji otrzymamy z podanej ilości składników oraz szacowany czas przygotowania gotowego dania. Podano także wartość kaloryczną porcji oraz zawartość (w g) tłuszczu, węglowodanów, błonnika i białka.
Ponadto każdy przepis został przyporządkowany do jednej z grup:
1. WW – wysokowęglowodanowe (powyżej 50 g na porcję),
2. WB – wysokobiałkowe (zawierające ponad 30% białka),
3. R – regeneracja – przepisy na potreningowe posiłki i przekąski, lekkostrawne i zawierające dużo węglowodanów i białek,
4. W – wegetariańskie – nie zawierające ani mięsa, ani ryb, niektóre są też wegańskie (bez miodu, jaj, nabiału itp.).
Układ książki
jest przejrzysty, łatwo się z niej korzysta. Na końcu książki poza alfabetycznym indeksem potraw, znajdziemy także przepisy pogrupowane według ich wartości odżywczych (według wyżej wymienionych 4 grup potraw).

W książce znajdują się także praktycznie wskazówki dotyczące przygotowywania dań, kupowania i przechowywania żywności, czy stołowania się w restauracjach.

Dzięki tej książce dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak olej w sprayu 😉 Jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale kiedyś na pewno nie omieszkam tego zrobić. Niektóre składniki nie były mi znane – np. czarna fasola. Większość jednak jest całkiem „normalna” i zwykle znajduje się w mojej kuchni lub bez problemu można je dostać w hipermarkecie.

Książka jest ilustrowana pięknymi zdjęciami potraw, co stanowi jej dodatkowy atut. Aż chce się jeść 🙂

Oczywiście wszystkich przepisów jeszcze nie wypróbowałam, ale wszystko przede mną 🙂

Komentarze

3 odpowiedzi do „Lektury w biegu: Książka kucharska dla aktywnych – Matt Fitzgerald, Georgie Fear – recenzja książki”

  1. Awatar Malgorzata Wrzesinska

    Książka rzeczywiście poszerza nasze horyzonty – też ją mam i zauważyłam jak mało przypraw przedtem znałam – niedawno pisałam o niej na swoim blogu 🙂

    Pozdrawiam serdecznie Małgosia 🙂

    1. Awatar Zabiegana Anna

      Wiedzy o zdrowym odżywianiu nigdy za wiele 🙂

    2. Awatar Malgorzata Wrzesinska

      Dokładnie 🙂 Człowiek się ciągle uczy 🙂 Pozdrawiam biegowo 🙂

Skomentuj Zabiegana Anna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *