Ostatnio zamieściłam na blogu krótką fotorelację z tego biegu, postanowiłam jednak napisać o nim jeszcze kilka słów.
The Color Run, znany także jako najszczęśliwsze 5 km na świecie, jest unikalnym, kolorowanym (bo w trakcie uczestnicy są kolorowani specjalnym proszkiem) biegiem, który celebruje zdrowie, szczęście i indywidualność.
W Polsce odbył się w tym roku po raz pierwszy. Jak dotąd się można było nabrać kolorów w dwóch lokalizacjach – Poznaniu (21.06) i Warszawie (27.06). Po wakacjach, 20.09 The Color Run zawita jeszcze do Krakowa. Organizatorzy już wspominają o kolejnych miejscach na mapie Polski, którym pragną dodać koloru, więc może koniec biegowego festiwalu kolorów nie nastąpi w stolicy Małopolski 🙂 Więcej informacji znajdziecie na oficjalnej stronie tego radosnego biegu: thecolorrun.pl
W The Color Run by PZU w Warszawie pobiegłam dzięki zaproszeniu Aktywnie Bardzo. Przed biegiem umówiłam się z Mileną i Justyną, pracującymi dla tego właśnie portalu.
Towarzyszyłam Dziewczynom w trakcie nagrywania reportażu z tego kolorowego wydarzenia. Dzięki temu miałam okazję poznać na żywo Panią Barbarę Tukendorf, niesamowitą uczestniczkę „Odchudzania na śniadanie” – cyklu Konrada Gacy w „Pytaniu na Śniadanie” w TVP 2. Pani Basia jest niezwykle radosną i pełną pozytywnej energii osobą. Marzy o przebiegnięciu maratonu. Myślę, że uda jej się zrealizować to marzenie 🙂 Dowiedziałam się, że w niedzielę wybiera się tak jak ja na Bieg Kobiet, o którym niedługo też coś napiszę. W końcu to była rocznica moich startów w zawodach 😉 Oczywiście przed telewizorem kibicowałam wszystkim Gacowiczom, którzy osiągnęli naprawdę spektakularne efekty. Zachęcam Was do kliknięcia na stronę PnŚ link – warto zajrzeć tam po inspirację i motywację, nawet jeśli nie borykacie się z nadprogramowymi kilogramami.
W skrócie – było tak: głośno, kolorowo i wesoło! 🙂
Podsumowując, The Color Run był prawdziwym biegowym świętem kolorów. Obawiałam się trochę jak to będzie biec z tym unoszącym się wszędzie proszkiem, ale już na 1 km okazało się, że można się spokojnie obyć bez maseczki, chociaż może dzieci bym w takową zaopatrzyła. Myślę, że to fajny sposób na aktywne spędzenie czasu z rodziną. Mam nadzieję, że Synek nr 1 zmieni zdanie i za rok pobiegnie ze mną. Gdy mnie zobaczył po powrocie do domu skomentował, że on by nie chciał biec w takim biegu, gdzie posypują kolorowym proszkiem, woli Bieg Krasnala* 😉
*Bieg Krasnala – bieg dla dzieci rozegrany przy okazji I Biegu Instytutu Lotnictwa.
Dodaj komentarz