Wczoraj pod dedykowanym wyzwaniu postem na Kamila Rowinska – Rowinska Business Coaching zamieściłam swoje ostatnie poniedziałkowe podsumowanie: „Biorę udział w sportowym wyzwaniu Kamili Rowińskiej. Przeszłam/przebiegłam dotychczas łącznie 381,28km i jestem z siebie bardzo dumna!”
Sobotni bieg na 6km był moim ostatnim oficjalnym biegiem w ramach wyzwania. Pokonał mnie mój kręgosłup, który wysiadł i… odmówił dalszej współpracy.
Tak oto po 20 tygodniach zakończyła się moja oficjalna przygoda z wyzwaniem. Cóż, kompletnie się tego nie spodziewałam…
Jedyne z czego się cieszę, to to że wyeliminowała mnie „siła wyższa” a nie moje „nie chce mi się”, czy niedotrzymanie terminu, przegapienie wspisu…
Przykro mi i czuję niedosyt… Ale cóż mogę zrobić? Aktualnie z trudem przemieszczam się po mieszkaniu, nie ma mowy o bieganiu…
Gdy tylko dojdę do siebie, to zamierzam kontynuować wyzwanie nieoficjalnie… Właściwie to już kontynuję, mam teraz trochę więcej czasu na czytanie 📖 😉 Nie wiem tylko co będzie z częścią biegową…🤔 Najwyraźniej moja dyskopatia nie lubi biegać razem ze mną… Najwyżej zamienię bieganie na chodzenie🚶♀️i rower 🚴♀️
Dziękuję bardzo Wszystkim za wsparcie i kibicowanie, najbardziej mojemu Mężowi i moim Synkom, bo znosili mój czelendż na co dzień 😘
Kamili Rowińskiej i całemu Zespołowi RBC dziękuję za to wyzwanie 😘 To była duża lekcja z życia i porcja wiedzy na temat samej siebie.
Dodaj komentarz