Czasami jesteśmy swoim największym wrogiem! Świetna kampania Nike Women. Wielu z Was już pewnie widziało ten film, ale może są jeszcze tacy jak ja, którzy uchowali się aż do tej pory 😉
Mam nadzieję, że jak najwięcej kobiet go obejrzy (Panów też zachęcam!). Tych zakompleksionych, zagubionych, onieśmielonych, nieszczęśliwych w swoim ciele… Ja też taka byłam. Nie czułam się sobą z samą sobą.
W zeszłym roku się jednak zawzięłam i nie ustaję w pracy nad sobą, choć nie powiem, żeby zawsze było łatwo i żeby nie było dni w których nie chce mi się ruszyć… Duuużo czasu zajęło mi dojście do tego, żeby w ogóle zacząć coś zmieniać. Wierzcie mi, naprawdę najtrudniej jest zacząć, potem jakoś się nabiera rozpędu.
Czasami czułam się śmiesznie w tym swoim bieganiu, miałam wrażenie że każdy się na mnie gapi. Myślałam nieraz: “Co ja tu robię?!” patrząc na inne dziewczyny, które tak pięknie wyglądają w biegu. I zastanawiałam się, jak im się udaje utrzymać na twarzy makijaż. Ze mnie by spłynął 😉
W końcu jednak zaakceptowałam fakt, że w trakcie biegu jestem różowa jak prosiaczek. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma 🙂 A ja naprawdę lubię różowy 🙂
Trudno jest walczyć z samym sobą, ale pokonanie siebie (nie tylko na polu sportowym) daje niesamowitą satysfakcję!
“Nie pozwól sobie się zatrzymać”!
#LepszaJa #thisgirlcan #lubięróżowy
zastanawiałam się na maratonie w niedzielę, jak te panny dają radę w pełnym makijażu biec 🙂
ale potem stwierdziłam, że to ich problem, że muszą się upiększać. a deszcz i wysiłek na pewno je upiększył 🙂
poza tym najpierw jesteś różowa cały czas, potem tylko powyżej 5km, potem powyżej 10, a potem robisz długie, wolne wybiegania 30km i wysylasz fotkę PO treningu mamie, żeby sie nie denerwowała. a mama Ci odpisuje, że 'wysylajac fotkę z PRZED treningu nie sprawisz, ze sie nie martwię'. bo wygladasz slicznie 🙂
oczywiscie nie na zawodach , ale na zawoadach sa inne czynniki. slicznie trzeba tylko do aparatów 🙂
To mówisz, że z tym różem to jeszcze jest szansa na zmianę 😉 Już się przyzwyczaiłam. Kiedyś się bardzo wstydziłam tego. Z wiekiem mi na szczęście przeszło 😉
Co do makijażu – to zwyczajnie nie jest mi potrzebny. Jeśli ktoś lepiej się dzięki niemu czuje, to czemu nie. Ja się ograniczam do tuszu do rzęs i to też nie zawsze. Zdrowiej dla cery 😉
Świetny artykuł! 🙂
🙂
Mnie chłopak motywuje do biegania. Mówi, żebym z nim biegała bo jak nie, to jakaś inna go porwie ;]
O ile nazwa nicka nie jest przypadkowa to powiedz mu, że Ty będziesz jeździć na rowerze i niech on Cię goni 😉 A swoją drogą może bieganie Ci się spodoba? Nic ponoć tak nie łączy jak wspólna pasja 😉